Cudowny film, oglądałam go z taką pasją jak prawie żaden inny film. A piosenki cudowne, chociaż nie należę do osób, które uwielbiają country to bardzo mi się podobały ^^ 10/10 Ani sekundy nudnej w tym filmie nie było.
Mnie również film bardzo się podobał, choć z początku nie miałam zamiaru go oglądać. Wzruszyła mnie piosenka na początku napisów końcowych. ;)
Mnie chodziło o "Me & Tennessee" by Tim McGraw & Gwyneth Paltrow. Przepiękna <3
Podpisuję się pod waszymi słowami,... Był śmiech, była radość ale były również łzy i smutek... Jako fan muzyki country, film działał na mnie jak żaden inny ; ) gorąco polecam, wspaniała produkcja!
Przy Coming home płakałam jak jeszcze nigdy na filmie. Po prostu końcówka tego filmu i muzyka były niesamowite. No i Me and Tennessee też przepiękne.
Naprawdę?
Ja ani przez chwilę nie uwierzyłem w tę historię - wszystko było plastikowe i banalne, piosenki ledwie się broniły (a generalnie lubię country), a część wątków i dialogów wydawała się wyciągnięta z nędznej telenoweli. No i końcówka - zupełnie bez sensu -- nie tylko nie daje do myślenia, a rozczarowuje widza.
Z filmów o muzykach country polecam natomiast "I Walked the Line" o Johnny'm Cashu, "Coal Miner's Daughter" o Loretcie Lynn i nade wszystko rewelacyjne "Nashville" (które ten film szczątkowo i nieudolnie usiłował momentami kopiować).
Żeby nie było, że tylko krytykuję, Gwyneth jako jedyna momentami zachowała ludzką twarz i prawie mnie przekonała.