Czytając opinie tu opinie zastanowiłam się o co chodzi ..jedni rozumieją inni nie. W ogóle nie myślę czy to klasyk czy nie, mnie ten film poruszył do głębi. Uważam, że mówi o ludziach, sęk w tym że jesteśmy bardzo różni i inaczej pojmujemy emocje.Ból po stracie jest ogromny i nie znaczy ,że ten cierpi kto płacze po kim widać ....Kochasz kogoś za to kim jest i kogo w nim widzisz, przez to poznajesz samą siebie.Rozimiem postawę głównej bohaterki nawet jak potrafiła zadbać o kochankę męża..........zrobiła to dla niego wnosząc się ponad swój egoizm.Film jest nie rozumiany dlatego ,że mało jest takich ludzi którzy tak pojmują emocje.....i życie szerokopojęte.