co za brednie? czy ja w takim razie też mam polskie pochodzenie?
Roman Polański jest i zawsze był POLAKIEM (od urodzenia i nigdy nie zrezygnował z naszego obywatelstwa) a pochodzenie to on ma żydowskie
w sumie to jeden z niewielu polaków, którzy przebywając za granicą nie zapomniał mowy polskiej. Każdy wywiad z nim dla polskiej telewizji jest po polsku. Robi karierę za granicą od ponad 50 lat a nie zapomniał ojczystej mowy. to dużo mówi o człowieku. Taka Krupa wieśniara, czy inne celebrytki jej kalibru nie potrafią złożyć zdania bez wtrącenia czegoś po angielsku i z tym naciąganym wieśniac.kim akcentem. I przebywanie za granicą od dzieciństwa nie ma nic do rzeczy, bo taka Yvonne Strahovski - która bardziej podchodzi pod Australijkę o polskim pochodzeniu mówi płynnie w języku przodków. Z obserwacji i życia mogę śmiało powiedzieć ,że tylko te niziny społeczne na emigracji nie uczą dzieci polskiego. To smutne i żałosne zarazem. Też nie rozumiem czemu nazywają Polańskiego "polskiego pochodzenia" a nie "Polakiem". Czy Żydzi mieszkający od pokoleń w Polsce to nie Polacy? Obywatelstwo mają polskie, do szkół polskich też chodzą. Może to wymyślił ktoś zakompleksiony, który wstydzi się bycia Polakiem?