Przymierzam się do tego filmu...i nie myślałam, że kiedyś to powiem, ale zamierzam to obejrzeć ze względu na Efrona...Nicole mnie strasznie denerwuje...no ale coś za coś :P
Również nie jestem jej wielbicielem, co nie zmienia faktu, że uznają ją za świetną aktorkę. W "The Paperboy" udowadnia to w wyśmienity sposób. Nie wiem czy jest na świecie kobieta, która odegrałaby tę rolę lepiej. Film godny uwagi i czuje, że za parę lat może stać się niemal kultowy, jak to często bywa z niedocenianymi obrazami, które tuż po premierze nie zyskują nadzwyczajnego poklasku.
Tak tak, muszę potwierdzić, że również miałem go za ciotkę z klubu Myszki Mickey, ale w "The Paperboy" zagrał rewelacyjnie. A Nicole świetnie zagrała południowego "białego śmiecia". I wyglądała w tej roli całkiem całkiem ;)
Dla mnie pozytywne zaskoczenie, ale w sensie, że ten koleś tym filmem wyskoczył jak królik z kapelusza. Nazwisko słyszałem, ale nigdy wcześniej go nie widziałem. Nie kojarzyłem. Choć przyznam, że jego imię łączyło mi się raczej z internetowym podśmiewaniem, lub przesłodzonym uwielbieniem nastolatek. A tu proszę świetna rola w świetnym filmie.