Kiedyś 9/10, teraz przy 4 odcinku 4 sezonu daję 3/10. Okrutnie głupawy, zero żartu, Cortney
wygląda jak Joker, zapomniała się u chirurga.
Jest źle.
Bo się zapomniała u chirurga. Ale to wg mnie jest pryszcz. Ona gra taką sama znerwicowaną babę, która musi mieć wszystko pod kontrolą, jak w "Przyjacielach". I gra DOKŁADNIE tak samo. Po prostu żadna z niej aktorka, to raz, a dwa, musi być taka w rzeczywistości, i to jest smutne. Nie zazdroszczę jej mężowi :)